Zauważyłam, że od początków włosomaniactwa przybyło mi dość sporo kosmetyków: maski, oleje, odżywki, stylizatory, które zajmują coraz więcej miejsca.
Postanowiłam, że od DZISIAJ dopiero po zdenkowaniu kosmetyku będę kupować następny. Najwyższa pora zrobić wielkie porządki, zwłaszcza, że oleje i odżywki też mają swoją datę ważności.
Przy okazji uda mi się wykazać kreatywnością, szukając innych zastosowań dla kosmetyków, które się nie sprawdziły.
Stan na chwilę obecną:
Oleje
- olej winogronowy
- olej lniany
- olej kokosowy
- BDFM
- oliwa z oliwek
- Joanna Naturia 'Miód i cytryna'
- Kallos latte
- Kallos z wyciągiem z łożysk placenty
- Biowax do włosów ciemnych
- Garnier AiK
- Nivea Long Repair
- Joanna Naturia Mak i Bawełna
- Joanna Balsam Miód i mleko
- zielony krem z biedronki
Co sądzicie o takim pomyśle?
Little Dragon
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz