Płukanka z kwiatów lipy przeznaczona jest do włosów suchych i łamliwych a jej regularne stosowanie zmniejsza wypadanie włosów.
Lipa zawiera w swoim składzie substancje śluzowe, które powlekają pasma niewidoczną warstwą, chroniąc je przed nadmierną utratą wilgoci.
Brzmi zachęcająco?
Na marginesie dodam, iż lipa była ulubionym drzewem Jana Kochanowskiego.
Przygotowanie płukanki:
Za radą BlondHairCare: garść świeżych, kwitnących kwiatów lipy zalewamy 0,5l wrzącej wody, przykrywamy na 15 min., studzimy i zimnym naparem polewamy włosy. Nadaje się do każdego koloru włosów.
Zebrane kwiaty:
(jakość zdjęcia nie powala, ale są! moje pierwsze zebrane kwiatki!)
kwiaty lipy- gdybyście nie wiedziały, czego szukać :)
Stwierdzam, że zakochałam się w tej płukance :) Pozostawia miękkie, lśniące włosy. W wolnej chwili wyruszam po zapasy kwiatów!
Stosowałyście już lipę?
Little Dragon
Kiedyś płukałam włosy suszoną, nie wiedziałam, że tu chodzi o taką żywą :D Niestety, moja lipa jeszcze nie zakwitła, ale myślę, że uda jej się to już za tydzień :)
OdpowiedzUsuńZachęcam :) suszona lipa także jest używana do płukanek, ale świeże kwiaty są skuteczniejsze :)
UsuńUwielbiam lipe-nawet tą suszooną i juz postanowiłam zrobic sobie z niej wcierke na lato :)
OdpowiedzUsuń